Śniadania. Czy mogą być inne niż do tej pory? Czy jestem poza włączeniem kuchenki i zagrzaniem mleka w stanie zrobić coś więcej? Przeglądam często różne blogi i nie wiem, jak to jest możliwe, że śniadania innych wyglądają zdecydowanie bardziej apetycznie niż moje. Niby taki banał. A jednak... Moje poranki zdecydowanie odbiegają od tych prezentowanych na popularnych blogach, czy innych profilach. Zwykle ledwo potrafię zwlec się z łóżka. Następnie moje oczy powoli przyczajają się do światła, które o 7:00 rano potrafi boleć! Po szybkim doprowadzeniu siebie do stanu przyzwoitości zabieram się właśnie za przygotowywanie śniadania. A raczej... wsypania płatków do miseczki i zalania mlekiem. A gdzie te koktajle z pietruszki i awokado? Gdzie te jogurty z owsianką i stertą owoców? NIE MA. Zatem czy w realnym świecie można każdego dnia rano jeść śniadania mistrzów?
Niby banał. A jednak.
A może to brak samodyscypliny? Może trzeba wstawać wcześniej, by móc ten czas celebrować, jak w reklamach TV? Jak przybliżyć swoje poranki do tych prezentowanych przez znane osoby? W mojej kuchni wieje nudą. Przy naleśnikach z sosem klonowym i jagodami w środku zimy, moja pospolita miska z płatkami i to kukurydzianymi wypada blado. Tak blado, jak moja skóra o poranku, kiedy słońce nawet nie myśli o zenicie. Dobrze, że choć mleko nisko %.
Niby banał... A jednak!
A może to brak samodyscypliny? Może trzeba wstawać wcześniej, by móc ten czas celebrować, jak w reklamach TV? Jak przybliżyć swoje poranki do tych prezentowanych przez znane osoby? W mojej kuchni wieje nudą. Przy naleśnikach z sosem klonowym i jagodami w środku zimy, moja pospolita miska z płatkami i to kukurydzianymi wypada blado. Tak blado, jak moja skóra o poranku, kiedy słońce nawet nie myśli o zenicie. Dobrze, że choć mleko nisko %.
Niby banał... A jednak!
ja na sniadanie wcinam musli z jogurtem :)
OdpowiedzUsuńhttp://zielonoma.blogspot.it/2015/01/walentynki-tuz-tuz.html
Heh, u mnie jeszcze gorzej bo ja rano mogę wdusić w siebie jedynie chleb z masłem. Wszystko inne mnie odrzuca.
OdpowiedzUsuńI jakoś nie wierzę w śniadania mistrzów. Chyba, że ktoś jest rannym ptaszkiem i lubi wstawać wczesnym świtem i ma wtedy najwięcej energii. Osobiście znam tylko jedną taką osobę. Ja z tych, co najlepiej śpią między 5 rano a 10.30...:/
P.S Fajnie, że wróciłaś:)
Uwielbiam płatki i te czekoladowe najbardziej :) Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od naszego rozkładu dnia i godziny, na który idziemy do pracy lub szkoły. Osoby, które zaczynają o 10 mogą sobie pozwolić na wielką ucztę :)
OdpowiedzUsuńja codziennie rano, od małego do tej pory, jem czekoladowe kuleczki z mlekiem :D
OdpowiedzUsuńJa jem kanapki, czasem płatki. :)
OdpowiedzUsuńhttp://lady-kala.blogspot.com/
płatki z mlekiem zawsze spoko :D musiałabym wcześniej wstawać, żeby przygotowywać sobie fajne śniadania, ale mi się nie chce xD
OdpowiedzUsuńJa na śniadanko mam pyszne kanapki od taty :)
OdpowiedzUsuń